Ceny paliw ideą w górę – jak poradzi sobie rynek TSL?
Niestety po dość gwałtownych spadkach cen paliw w ostatnich miesiącach znowu zaczynają one rosnąć. Nie da się nie zauważyć, że te zmiany są dość duże i na pewno w znaczący sposób wpłyną na branżę logistyczno-spedycyjną. W jaki sposób powinna więc reagować branża TSL, aby sobie poradzić z zaistniałą sytuacją?
Optymalizacja kosztów
Jest to pierwszy i zarazem najważniejszy krok, niemniej jednak nie jest to łatwe do zrealizowania. Otóż, aby móc coś zoptymalizować, to najpierw należy odkryć główne źródło problemu. Można by powiedzieć, że przecież to ceny paliw są tym źródłem, ale nie do końca tak jest. Problemem tak naprawdę są przewoźnicy, którzy oferują bardzo niewielkie stawki, którymi pokrywają ledwo swoje koszty.
Niestety większe firmy nie są w stanie zejść tak nisko z cenami, dlatego też muszą się nieźle nagimnastykować. W przypadku niektórych przewoźników będzie to wręcz oznaczało zamknięcie całego interesu.
Sposoby obniżania kosztów
Jeszcze do niedawna przewoźnicy tankowania pojazdów przeprowadzali głównie poza granicami naszego kraju, co na swój sposób były nawet opłacalne. Obecnie jednak więksi gracze starają się negocjować z dostawcami paliw atrakcyjniejsze warunki dla swoich kierowców. Są to przeważnie kontakty długoterminowe, gdyż wtedy można ustrzec się przed nagłymi wzrostami.
Oczywiste jest również to, że podwyżki cen paliw skutkują automatycznym podwyższeniem cen za wykonywane usługi i jest to całkowicie zrozumiałe.
Na razie nic nie wróży tego, aby nastąpił jakiś gwałtowny zwrot i ceny paliw zaczęły spadać. Można co prawda liczyć na drobne wahania, aczkolwiek na żaden cud gospodarczy nastawiać się nie ma co. Przewoźnicy będą musieli więc nadal szukać rozwiązań optymalizacji kosztów prowadzenia swojej działalności, aby czerpać z niej realne zyski.
To proste, ceny usług zawsze będą szły w górę razem z ceną paliw, nie ma się co dziwić, ze przewoźnikom zależy na zyskać, bo nikt nie będzie jeździł za darmo